czwartek, 30 marca, 2023

Bierzemy sprawy w swoje ręce

Odkręcamy pandemię strachu

Przemyślenia czytelnika, nauczyciela i rodzica.

Cały czas zastanawiamy się jak wykorzystać wiedzę zdobytą dzięki „Konferencji Dzieci wracają do szkół. Szkoły wracają do normalności”. Prawnicy szerzej otworzyli nasze oczy i pokazali kierunek dalszego działania. Ponownie odezwaliśmy się do wszystkich szkół podstawowych i średnich w Trójmieście i okolicach. Rozesłaliśmy im materiały pokonferencyjne. Zareagowały pojedyncze osoby. Kilku rodziców i nauczycieli. Nieustannie się zastanawiamy jak obudzić pozostałych? Może inspiracją będzie dla Was list oraz przemyślenia czytelnika, nauczyciela i rodzica.

„Konferencja była istotnym krokiem przypominającym, iż w sprawie PRAW DZIECKA nie wiele albo prawie nic się nie robi. Zdalne nauczanie ten proces pogłębia i nie chodzi tu o kwestie ekonomiczne środowiska, w którym się dziecko wychowuje. One też mają swój udział w równym dostępie do nauki i przyczyniają się do wykluczenia społecznego.

Wszyscy prelegenci uczestniczący w konferencji czy to pedagodzy czy prawnicy pokazywali w swoich wystąpieniach zaniedbania dotyczące tworzenia i przestrzegania praw dziecka.
Patrząc jednak z perspektywy rodzica i nauczyciela informatyki, obraz Praw Dziecka w naszym kraju przedstawia się dramatycznie.

Nie wynika to tylko z przedstawionych na konferencji informacji, ale z osobistego zderzenia z instytucjami państwa odpowiedzialnymi za przestrzeganie Prawa Dziecka.

List do Stolika Wolności

Wystosowałem list z zapytaniem czy istnieją normy higieny pracy z urządzeniami elektronicznymi (komputer, tablet, smartfon) dla dzieci analogicznie, jak to dotyczy osób pracujących (Kodeks Pracy) do następujących instytucji:

  • Główny Inspektor Sanitarny
  • Rzecznik Praw Obywatelskich
  • Rzecznik Praw Dziecka
  • Kuratorium Oświaty w Poznaniu.

Żaden z tych uprawnionych podmiotów albo nie potrafił mi jednoznacznie odpowiedzieć, albo wskazywał, iż w Polsce takiego prawa nie ma. Za to istnieją pewne zalecenia…

I tutaj przytoczę odpowiedź z Kuratorium Oświaty:

„Dzień dobry,
Informuję, że przepisów prawa dot. dzieci przed monitorem ekranowym nie ma.
Są natomiast tylko przepisy dot. pracowników administracyjno-biurowych, którzy siedzą przed monitorami 8 godzin. Po każdej godzinie pracy należy się 5 min. przerwy na oderwanie oczu od monitora.

Zaleca się natomiast dla dzieci:

w wieku 3-7 lat maks. 30 min. dziennie, czyli 3,5 godz. tygodniowo,
w wieku 7-12 lat maks. 1 godzina dziennie czyli 5 godzin tygodniowo,
14 lat i powyżej 1,5 godz. dziennie czyli 8 godzin tygodniowo

Przepraszam najmocniej za brak odpowiedzi w terminie.
Inspektor ds. BHP i ochrony ppoż. / Kuratorium Oświaty w Poznaniu”

Dzieci są zmęczone zdalnym nauczaniem, pozostawione w domu nie jednokrotnie samotnie bez żadnego nadzoru. Przesiadywanie przed urządzeniami 6-8 godzin (a to tylko sam plan lekcji). Nie zapominajmy o zadaniach domowych! Nauka on-line źle wpływa na psychikę, powoduje wady postawy oraz pogorszenie wzroku. Program nauczania jest przeładowany i źle dopasowany.

Jeśli w Polsce nie przestrzega się Konstytucyjnych Praw Obywatelskich, to cóż znaczą  mętnie brzmiące zalecenia? Być może w myśl zasady „dzieci i ryby głosu nie mają.”

Jest jakieś „światełko w tunelu”. Jak widać istnieją ludzie oraz organizacje dla których dobro dziecka i jego prawa to coś ważnego.

Można niestety odnieść wrażenie, że to głos wołającego „na puszczy”…

Serdecznie pozdrawiam
Andrzej Jastrząb